Z tarczą z Brudzowic!

Mecz w ramach 10 kolejki pomiędzy beniaminkiem Niwy Brudzowice a Siemianowiczanką zapowiadał się niezwykle ciekawie
ponieważ przed spotkaniem drużyny te sąsiadowały w tabeli z różnicą 2 punktów.

Goście którzy bezsprzecznie przyjechali do Brudzowic po 3 punkty rozpoczeli mecz z dużym animuszem, już w pierwszych minutach goście zdominowali ekipę Niw
i mecz toczył się głównie na połowie gospodarzy, lecz ataki czy to środkiem czy skrzydłami nie otworzyły wyniku.
Co ma wisieć nie utonie i po dobrze zagranej piłce na skrzydło Wojtek Jankowski dostrzegł świetnie wbiegającego w pole karne, w drugie tempo Marcina Mierzwę który z zimną krwią wykończył akcję -0:1.
Po utracie bramki gospodarze zaczęli grać nieco ofensywniej i to przyniosło im efekt w postaci wyrównującej bramki po akcji lewym skrzydłem. Kolejne minuty przebiegały pod dyktando gości, a wynik mógł już podwyższyć Cuber z rzutu wolnego ale jemu jak i Jankowskiemu nie udało sie wstrzelić ze stałego fragmentu gry.
W 44 minucie zamieszanie po rzucie rożnym bez wahania wykorzystał ponownie Mierzwa, który z impetem uderzył z lini 16 metra i miał juz na swoim koncie dublet.
Schodzimy na przerwę z prowadzeniem 1:2

Drugie 45 minut zawodnicy z Siemianowic rozpoczęli również z bardzo ofensywnymi zamiarami.
Kilkanaście minut wymiany ciosów, chociaż to goście częściej zagrażali bramce rywali- niestety po kolejnym rzucie rożnym nie udaje się zawodnikom Ciaciany skutecznie zaniechać niebezpieczeństwa i po piąstkowaniu Gieracza przeciwnik uderza z woleja po czym piłka wpada do siatki, wynik 2:2.
Jednak goście nie złożyli broni i wzięli się za kreowanie akcji ofensywnych, po jednej z nich popularny Mopsik wychodzi sam na sam ze środkowej strefy boiska, ale bramkarz rywali w tej sytuacji okazał się lepszy. Świetną sytuacje miał też Dawid Worek któremu jednak po dośrodkowaniu z prawej strony nie udało się wpakować piłki do bramki,
wreszcie rzut rożny z lewej strony, desygnowany to tego stałego fragmętu gry Tomczyk zagrywa ostrą piłkę na długi róg, gdzie wbiegał Kamil Bobryk i wykończył podanie strzałem nie do obrony dając nam tym samym prowadzenie 2:3.
 
Możliwości na strzelenie większej ilości bramek było dużo, lecz wynik i tak jest zadowalający. Drużyna Siemianowiczanki zrealizowała cel którym były 3 punkty i może teraz przygotowywać się do równie ważnego spotkania z Unią Świerklaniec na które już teraz serdecznie zapraszamy do Parku Pszczelnik w sobotę o godzinie 15:00.
Ino Ciaciana:) !