Ciaciana przełamała wyjazdową niemoc

Piłkarze MKS Siemianowiczanki w końcu przełamali wyjazdową niemoc zwyciężając na wyjeździe 1-2 z Naprzodem Lipiny. 
Początek spotkania jednak na to nie zapowiadał, gdyż piłkarze Ciaciany wyglądali powiedzmy sobie szczerze nie zbyt ciekawie w początkowej fazie meczu i po kilku nie skutecznych atakach gospodarzy w końcu zadali trafiony cios. Od 31 minuty spotkania to my musieliśmy gonić wynik. Całe szczęście nie podłamaliśmy się po utracie bramki, a jeszcze bardziej zmotywowaliśmy i skoncentrowaliśmy na naszym celu jakim był komplet punktów w tym meczu. Raz po raz stwarzaliśmy sobie sytuacje strzeleckie. Najlepszą miał w 35 minucie Damian Kowalczyk po dośrodkowaniu Albrechta z prawej strony boiska, niestety nasz napastnik nie uderzył czysto piłki i ta minęła bramkę rywala. Na szczęście w 38 minucie sędzia podyktował rzut wolny dla naszego zespoły po którym udało nam się zdobyć bramkę. Piłkę w pole karne dośrodkował Marcin Mierzwa, a tam piłkę do siatki wpakował Wojtek Jankowski. Gospodarze protestowali, że nasz zawodnik zrobił to niczym Diego Armando Maradona i jego słynna „ręka Boga”. Jednak sędzia uznał, iż bramka została zdobyta prawidłowo. Do przerwy mieliśmy jeszcze dwie sytuacje jednak nie na tyle klarowne, żeby padła po nich bramka. 

W szatni trener Molek jeszcze bardzie zmobilizował swoich piłkarzy i utwierdził ich w przekonaniu, że ten mecz jest do wygrania.
Po przerwie wychodzimy na dalszą część pojedynku wiedząc, że możemy zdobyć zwycięstwo. Już od początku drugiej połowy stwarzamy sobie kolejne sytuacje i ponownie przed szansą stanął Kowalczyk który próbował przelobować wychodzącego bramkarza Naprzodu jednak chybił minimalnie. Gramy coraz pewniej tylko ciągle brakowało idealnego wykończenia, żeby zdobyć bramkę. Drużyna gospodarzy również nie potrafiła znaleźć drogi do naszej bramki, najbliżej byli około 70 minuty kiedy po sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem piłka wylądowała w siatce jednak wcześniej świetnie zachowali się nasi obrońcy którzy stworzyli pułapkę ofsajdową i sędzia odgwizdał spalony.
Wreszcie nastała 81 minuta, ponownie przed szansą staje Damian Kowalczyk ale tym razem skutecznie! Piłka ląduje w siatce a my cieszymy się ze zwycięstwa.
Gospodarze próbują jeszcze swoich sił jednak bezskutecznie, sędzia kończy spotkanie a my cieszymy się z pierwszego zwycięstwa na wyjeździe i pod wodzą nowego trenera.

Dziękujemy również grupce kibiców z Siemianowic którzy wspierali nas przez całe spotkanie 🙂

Dodajmy, że dzisiaj swój mecz rozegrały rezerwy Siemianowiczanki, niestety uznając wyższość drugiego zespołu AKSu Mikołów w stosunku 3-1 

{slider Naprzód}

Trener: Kuczera Jerzy
Hladik – Bystrzowski, Pękała, Fyla, Juretko(89’Kaczmarek) – Ślęzok, Gawenda, Pleszak(61’Szczotka), Kozik(64’Ociepka) – Serek(77’Lisiak), Zygarski
Rezerwowi: Suślik- Kostrzewa, Jeziorski

{slider title=”MKS” open=”true”}

Trener: Marcin Molek
Szczerbiński – Ogryzek, Bobryk, Szurek, Klaus S. – Albrecht(65’Worek), Cuber(90’Klaus M.), Bobryk, Jankowski, Tomczyk(80’Wronowski) – Kowalczyk
Rezerwowi: Wanot, Siejak

{slider Sędziowie}

Główny: Paweł Kłyk
Asystenci: Damian Moń oraz Mirosław Gretka
KS Tychy

{slider Bramki i kartki}

9′ – Ż.K – Pękala Artur
34′ Bramka 1-0 – Zygarski Artur
38′ Bramka 1-1 – Wojciech Jankowski
65′ – Ż.K – Ślęzok Sebastian
81′ Bramka 1-2 – Kowalczyk Damian

{/sliders}